Mozart w dżungli, sezon 1, odcinek 3: „Cicha symfonia”

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Może nie ma na to ochoty, ale „Cicha symfonia” jest wyznacznikiem Mozart w dżungli twórczego rozwoju, pół godziny, która, podobnie jak poprzednie dwie, jest najlepsza, gdy spędza się z Hailey dzień na piciu i lamentowaniu nad trajektorią jej kariery. Ale w „Cichej symfonii” jest coś więcej, momenty, które wykraczają poza uproszczoną fabułę, którą można znaleźć w kontekście odcinka. Kontynuując budowę Rodrigo i Thomasa,Mozart w dżungli”Trzecie pół godziny wydaje się powoli dostrajane do dramatu.

Wciąż są szerokie nuty „Silent Symphony”, które nie są zbyt skuteczne; podczas gdy epizod Jasona Schwartzmana jest mile widziany, pojawia się w kontekście kolejnej sceny „starego człowieka sukcesu, który nie rozumie technologii”. Jednak w momencie, gdy Thomas opuszcza ten wywiad, „Symfonia” zaczyna nawiązywać do postaci Thomasa, malując obraz mężczyzny, który po prostu nie może się porzucić. Upomina swój własny trzydziestoletni cytat, robi makijaż oczu, przygotowując się do rozmowy kwalifikacyjnej, i nieustannie stara się przypisywać sobie zasługi za przybycie Rodrigo; gdyMozartprzechodzi od mydlanego dramatu o sztuce do ekscentrycznej komedii o tożsamości,Mozartjest o wiele bardziej efektywnym przedstawieniem.

Przydaje się to również w przypadku Rodrigo, którego pasję stawia Hirsch odSopra– Mam na myśli starszego członka symfonii w szpitalu podczas próby. Rodrigo pozostaje niezadowolony z brzmienia orkiestry, jak mówi Cynthii, ale niezadowolenie rozprzestrzenia się głębiej w nim, a nuta „Symfonia” doskonale oddaje samą wzmiankę o jego byłej dziewczynie (którą możemy tylko założyć, że została wyrwana z zdjęcie, które podpisał w zeszłym tygodniu) i jego rozmowę z na wpół nietrzeźwą Hailey, która świeżo straciła pracę w rockowej operze, nad którą pracowała (ponieważ gwiazda rzuciła się na publiczność za nagranie, scena, która sprawia, że bardzo dziwne, źle dopasowane zimne otwarte). W nim Rodrigo przyznaje, że jest egoistą, ale także pokazuje swoją zdolność do bycia uczciwym, mówiąc Hailey, że chociaż nie jest gotowa, jej uczciwość jest jej ścieżką do sukcesu (a przynajmniej ofertą pracy).

To ta szczerość z samym sobą zakotwicza odcinek – i do tego momentu serial, który przez pierwsze dwa odcinki oscylował między tonami i gatunkami.Mozartugruntowuje się jako seria o dwóch krzyżujących się ideach: pasji i tym, jak może zaciemnić nas od uczciwości. Thomas nie jest tego najbardziej zniuansowanym przykładem, ale jego łuk staje się bardziej wyraźny z każdą sceną; jego pasja do orkiestry (i przez pełnomocnika do Cynthii) chroni go przed faktem, że on…nie mabył bardzo dobrym dyrygentem lub mężem w ciągu ostatnich kilku lat, a porażki wyraźnie motywują gniew i arogancję w sercu występu McDowella. To, co początkowo wydawało się elegancją i zuchwałością, okazuje się (głównie przez inne postacie) niczym innym jak strachem i desperacją, co jest ważną informacją, którą serial może znaleźć w Thomasie, gdy przechodzi coraz dalej w swoje historie z Big Picture w pierwszym sezonie.

Dodatkowo „Silent Symphony” dostarcza nam dużo materiału skupionego na Rodrigo i Hailey, który do tej pory był tylko świetnym materiałem, nawet jeśli opierał się na powierzchownych dziwactwach Rodrigo (korzysta z łazienek dla kobiet, co pozwala na przedstawienie sugerować coś między Rodrigo a Cynthią w przyszłości) lub skupić się na krótkotrwałych zwrotach akcji, jak puzonista, który prawie gryzie ją, gdy onnie jestgra na swoim instrumencie. Podsumowując, „Symfonia” jest próbą przygwożdżenia tonu i patosu dla męskich postaci serialu – i chociaż serial nadal walczy o to, aby którakolwiek z tych historii wydawała się całkowicie wyjątkowa, z pewnością jest na właściwej ścieżce.

[Zdjęcie przez Amazon]