10 rzeczy, których nie wiedziałeś o Jas Leverette

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Do tej pory wiesz, że na wszystko jest program telewizyjny typu reality show. Dorastając, wielu z nas nigdy by się nie domyśliło, że będziemy obserwować, jak ludzie mają interwencje z psami, ale oto jesteśmy w 2021 i właśnie to robimy. Jas Leverette jest człowiekiem z „Canine Intervention” i poświęca swój czas na upewnianie się, że psy wiedzą, co robić, kiedy to robić i jak się zachowywać. To ciężka praca, ale ktoś musi to zrobić. Poza tym jest w tym dobry i ma ludzi w całym kraju, którzy domagają się więcej informacji o tym, kim jest, kiedy nie trenuje psów swoich psich towarzyszy.

1. Jest właścicielem firmy

Jas Leverette to człowiek, który jest właścicielem Cali K9. To jest firma który specjalizuje się w szkoleniu psów i jest jednym z najlepszych w Kalifornii. Jest dumny z tego, że może tak powiedzieć o swoim biznesie. Ciężko pracował, aby dotrzeć do miejsca, w którym jest dzisiaj z firmą, a pokazanie jej w serialu Netflix to spełnienie marzeń.

2. Jest sławny w Oakland

Ten trener psów z NorCal jest sławny w okolicy. Jest znany z tego, że jest człowiekiem, którego szukają właściciele psów, gdy mają ekstremalne sytuacje. Pracuje z najbardziej problematycznymi zwierzętami o wyjątkowo złym zachowaniu i pomaga im nauczyć się zachowywać.

3. Ma 37 lat

Nie jesteśmy pewni, kiedy jego urodziny przypadają w ciągu roku, ale wiemy, że ma 37 lat. Jest mężczyzną, który wiele się dzieje w swoim życiu i wiele osiągnął w tym wieku. Ma dużo czasu do zrobienia, ale w żaden sposób nie radzi sobie źle. Szacuje się, że jego wartość netto wynosi nieco poniżej pół miliona dolarów.

4. Jest mądry

Nie jesteśmy pewni, jak dostał się do szkolenia psów, ale wiemy, że jest mądrym człowiekiem. Poszedł do college'u w bardzo wyspecjalizowanej instytucji i studiował coś, o czym większość z nas nigdy by nie pomyślała. Studiował aeronautykę.

5. Grał w piłkę nożną

Kiedy nie studiował jednej z najtrudniejszych koncepcji, jakie możemy sobie wyobrazić, był zajęty grą w piłkę nożną. Był częścią Oakland Dynamites. Jest wyjątkowo wysportowany, co dobrze wpisuje się w wybraną przez niego ścieżkę kariery jako trenera psów. Wyobrażamy sobie, że trenowanie zwierząt z tak ekstremalnymi problemami behawioralnymi wymaga dużo pracy fizycznej, a on z pewnością pasuje do tego zadania.

6. Jest żonaty

Jest żonatym mężczyzną od około 3,5 roku. Poślubił swoją żonę Nouhailę w lipcu 2017 roku. Razem mają małego chłopca o imieniu Jasir. Miesiąc miodowy spędzili na Malediwach, a ona podobno jest równie wysportowana i interesuje się zwierzętami jak on.

7. Znajduje ludzi, którzy nie są z nim zadowoleni

Mówi się, że specjalizuje się w najbardziej ekstremalnych przypadkach i wydaje się, że niektórzy ludzie są nieszczęśliwy z jego metodami. Poziom szkolenia, którego używa, aby upewnić się, że te psy poradzą sobie z tym, co się z nimi dzieje, jest duży, a niektórzy ludzie wzywają do odwołania pokazu, ponieważ im się to nie podoba. Oczywiście proszenie o anulowanie czegoś, ponieważ ci się to nie podoba, jest najmodniejszą rzeczą w erze 2020/2021.

8. Jest trenerem psów celebrytów

Jedną z rzeczy, które wielu ludzi uważa za bardzo fajne w jego życiu, jest to, że pracuje również z wieloma celebrytami. Pracuje, aby szkolić ich psy, co jest fajną pracą, ale też dużą pracą. Robi, co może, a oni wracają do niego raz po raz po pomoc. Jednym z jego najsłynniejszych klientów jest mistrz koszykówki Steph Curry.

9. Jest jeźdźcem

Pochodzi z Bay Area i dorastał mocno zaangażowany w społeczność jeździecką. Mówi się, że intensywnie pracował z końmi i słyszymy, że jego żona ma taką samą miłość do koni jak on. To może być miejsce, gdzie się spotkali, ale nie mamy pojęcia, gdzie i jak się spotkali.

10. Jest trenerem ludzi

To, co jest szczególnie wyjątkowe w Jas Leverette, to to, że jest nie tyle trenerem psów, co he trener-właściciel psa . Częścią tego, co robi w swoim procesie, jest praca z ludźmi, którzy posiadają psy. Musi nauczyć je na nowo definiować własne zachowanie, aby lepiej pracowały z własnymi psami. Wydaje nam się, że to sytuacja 50-50 z właścicielami i ich szczeniakami.